Uki Uki – fabryka makaronu japońskiego. Warszawa.

Mochiko

Do Uki Uki wysyłał mnie każdy, kogo pytałam o polecenie miejsc z japońską kuchnią. Byłam więc podekscytowana możliwością spróbowania podobno najlepszego udonu na mieście. Dla mnie benchmarkiem jakości udonu w Polsce do tej pory był krakowski Ka Udon. Niestety (dla mnie) mają kuchnię w pełni wegańską, a ja weganką nie jestem. Cieszę się, że są takie miejsca, odwiedzam je i bardzo często się zachwycam, ale ja do życia oprócz warzyw potrzebuję smaku jajek, ryb, nabiału, w mniejszym stopniu mięsa. Dlatego szukałam miejsca, w którym dobrej jakości udon spotka się z dobrej jakości bulionem rybnym. I Uki Uki jest bez wątpienia takim miejscem. Z wyśmienitym udonem, dobrym bulionem i bardzo dobrą tempurą. Byliśmy gośćmi na krótko i absolutnie zdaję sobie sprawę z tego, że do pełnej oceny i uczciwej recenzji nie zjedliśmy wystarczająco. Dlatego z pewnością wrócę, żeby temat pogłębić.

Udon z Sanuki

Właścicielem i szefem kuchni jest Taira Matsuki – Japończyk, który w fabryce makaronu, jaką jest Uki Uki jest jej pierwszym inżynierem, dopracowującym techniczne detale projektu i produkcji.

https://www.facebook.com/ukiuki.udon/

Ze strony Uki Uki dowiadujemy się, że Taira urodził się w Tokio, a jedzeniem zainteresowała go babcia, która prowadziła japońską restaurację w prefekturze Nagano. To ona pokazała wnuczkowi czym jest dashi i zaszczepiła w nim pasję do robienia zup. 10 lat temu na prośbę jednej z warszawskich restauracji Taira przyjechał do Polski, gdzie finalnie otworzył catering oferujący sushi. Jednak zdając sobie sprawę, jak bardzo nasycony jest rynek sushi, postanowił pójść w coś totalnie nowego i dotąd w Warszawie nieznanego – udon & ramen. Tak powstało Uki Uki, które dla Tairy jest częścią Japonii w Polsce i żywym wspomnieniem o ukochanej babci.

W Uki Uki udon wytwarzają metodą Sanuki. Metoda pochodzi z prefektury Kagawa, najbardziej na północ położonej prefektury na wyspie Shikoku. Sanuki to historyczna nazwa tego obszaru. Do lat ’80 poprzedniego stulecia udon w Kagawie był przede wszystkim zwyczajnym makaronem, który kagawczycy jedli na co dzień nie podniecając się szczególnie tym faktem. Swoją sławę udon z Kagawy zawdzięcza artykułowi opublikowanym w lokalnym magazynie i opisującym miejscowe restauracje z udonem. I niezłej głowie lokalsów do interesów – wykreowali oni bowiem najpopularniejszy rodzaj udonu w Japonii. Nie za miękki, nie za twardy, nie za gumowy, o kwadratowym przekroju. W Uki Uki do jego produkcji wykorzystują mąkę z pszenicy Kitahonami uprawianej na Hokkaido.

https://www.facebook.com/ukiuki.udon/

Co w karcie Uki Uki?

Do Uki Uki dotarliśmy w porze późnopopołudniowej, usiedliśmy na polu (czy ja już Wam mówiłam, że jestem z Krakowa? 🙂 W wersji dla warszawiaków: usiedliśmy na dworze). Wiem, że w w tym miejscu bywają gigantyczne kolejki, co szczególnie w chłodne dni nie jest miłe. My mieliśmy szczęście – wolny stolik na zewnątrz, piękna pogoda, kubki smakowe nastrojone na udon, zatem karty w dłoń. Niestety żołądki nie były całkiem puste, więc wiedzieliśmy, że nie zaszalejemy.

W karcie znajdziemy:

  • Kama-age (miękki makaron udon podany z wyrazistym bulionem rybnym, udon podany jest osobno)
  • Sanuki (tradycyjny rosół rybny bonito, makaron udon al dente, podany na ciepło)
  • Zaru (makaron udon al dente, podany na zimno z ciemnym bulionem rybnym)

Dostępne opcje wegetariańskie bulionu. Każdy z udonów w wersji solo kosztuje 22 zł. Można do nich jednak dobrać małe dania:

  • Yasai (tempura: grzyb shiitake, dynia, słodki ziemniak, cukinia, papryka) – zestaw z udonem w cenie 33 zł
  • Kakiage (tempura kakiage: marchewka, słodki ziemniak, cebula) – zestaw z udonem w cenie 27 zł
  • Red Fuji (łosoś, słodki sos teriyaki) – zestaw z udonem w cenie 37 zł
  • Ebi (tempura: dwie krewetki, grzyb shiitake, dynia, słodki ziemniak, cukinia papryka) – zestaw z udonem w cenie 39 zł

Są także dostępne trzy rameny: Original Tonkotsu, Miso Tonkotsu, Tantan Tonkotsu (każdy w cenie 33 zł). Oraz „Fusion Udon” czyli różne wariacje na temat udonu: tantan udon, buta shabu, buta curry, ebi curry (32-38 zł)

Z małych, przystawkowych dań znajdziemy w karcie:

  • Salmon sashimi (surowy łosoś, sałata, rzodkiew- 22 zł)
  • Salmon teriyaki (łosoś smażony w sosie teriyaki, sałata, marchewka – 22 zł)
  • Gyoza (z wieprzowiną, 6 szt. – 16 zł)
  • Salmon tartare (tatar z łososia, 20 zł)
  • Ebi (krewetka w tempurze (9 zł)
  • Kakiage („kula” z warzyw w tempurze: słodki ziemniak, cebula, rukola, marchewka – 10 zł)
  • Sałatka (sałata, pomidory, mozzarella, marchewka, oliwki, dressing sezamowy. W karcie sałatka miała mieć wakame – ale chyba je przeoczyłam ;). Sałatka mała 12 zł, duża 21 zł)

Nasz wybór w Uki Uki

My zdecydowaliśmy się na zestaw: Udon Sanuki + Ebi oraz łososia ze słodkim sosem teriyaki i małą sałatką. Udon sprężyty, nie rozgotowany, wzorowy kwadratowy przekrój i fantastyczna mięsista struktura. Bulion, w którym był zanurzony udon – wydaje się poprawny, esencjonalny, to naprawdę przyzwoity umami bulion. Do tego porcja sezamu do samodzielnego utarcia (niewątpliwie fajna zabawa), ciemny sos rybny, tarty imbir i posiekana dymka. Zdecydowanie przy kolejnej wizycie w Warszawie zajrzę tam jeszcze raz na inne wersje udonu, bo to, czego spróbowaliśmy było naprawdę….chapeau bas.

Warzywa w tempurze ABSOLUTNIE perfekcyjne, bo tempura była na nich jedynie lekką, przezroczystą mgiełką, a nie grubym kożuchem, co jest częstym grzechem w wielu miejscach podających tempurę. Natomiast tempura krewetki bardziej przypominała panierkę panko, była solidniejsza niż ta warzywna, ale całość nie była ani ciężka, ani tłusta.

Sałatka była…zwyczajna, ale w zasadzie zamówiliśmy ją tylko jako warzywny dodatek do łososia teriyaki i nie spodziewaliśmy się po niej cudów. Chociaż sezamowy dressing prima sort 🙂 A sam łosoś? Bez wątpienia przepyszny i soczysty z wyczuwalną słodyczą teriyaki. Łosoś jest jedyną rybą w karcie, wykorzystywany do trzech dań. Nie zapytałam niestety o pochodzenie łososia, nie ma tej informacji w karcie, chociaż wiem, że dla wielu osób jest to istotne.

Żałuję, że nie spróbowaliśmy ramenów, ale będzie to pretekst do kolejnej wizyty. Sława tego miejsca wydaje się zasłużona nawet jedynie w oparciu o jakość udonu. Jeśli macie okazję – idźcie koniecznie. Nawet za cenę odstania w kolejce. Ale może będziecie mieli szczęście i trafi się wolny stolik.

Adres: Krucza 21/31, Warszawa

Godziny otwarcia: poniedziałek – sobota od 12:00 do 21:00, niedziela od 12:00 do 20:00

0 komentarz
6

Zobacz też

Zostaw komentarz