Gastronomiczna solo podróż do Japonii. Część 1.

Mochiko

To będzie długi artykuł. Nie tak długi, jak moja 7-tygodniowa podróż do Japonii. Ale na tyle długi, że podzielę go na kilka części. Pierwsza z nich – czyli właśnie ta – będzie częścią wprowadzającą. Przedstawię kilka organizacyjnych i technicznych szczegółów, które bardzo ułatwiają poruszanie się po Japonii. Mam nadzieję, że i Wam te zebrane informacje pomogą w spokojnym i bezstresowym zwiedzaniu.

SŁOWEM WSTĘPU

Ta podróż do Japonii to mój dziewiąty i dziesiąty raz w tym kraju. Traktuję to jako jeden wyjazd, ale prawda jest taka, że w grudniu na pięć dni wróciłam do domu. Chciałam celebrować moje 48. urodziny z najbliższymi w Polsce. Dzięki temu mogłam opróżnić walizki z japońskich prezentów, zjeść mnóstwo polskiego jedzenia, zebrać kolejne mile w Miles&More i zatęsknić za Japonią. I to wszystko tylko w 5 dni ?

Jednocześnie była to moja druga samotna i samodzielnie zorganizowana wyprawa do Japonii. Jej głównym celem było zgłębianie wiedzy na temat kuchni tego kraju. Kuchni, w której zakochałam się już podczas pierwszej wizyty w 2016 roku. Kuchni, która mnie inspiruje, zachęca do nieustannych poszukiwań i sprawia, że chcę wiedzieć więcej i więcej.

Pierwszą samotną gastrowyprawę odbyłam w lutym 2020 – tuż przed lockdownem. Koronawirus już zbierał swoje żniwa, miesiąc wcześniej w Japonii pojawił się pierwszy covidowy przypadek, ale granice jeszcze były otwarte. Spędziłam wtedy 10 dni w Kioto i Tokio, odkrywając nowe miejsca i wracając do ulubionych restauracji, barów i targów. Już wtedy wiedziałam, że przyjadę kolejny raz i przemierzę Japonię wzdłuż i wszerz. Nie spodziewałam się tylko, że przyjdzie mi na to czekać 33 miesiące.

Moja podróż do Japonii to też dowód na to, że kobieta, która – powiedzmy to wprost – lata młodzieńczej energii i ochotę na szaleństwa już ma od jakiegoś czasu za sobą, może udać się w samotną podróż na siedem tygodni na drugi koniec świata. I tę wyprawę sobie samodzielnie zaplanować, nie korzystając z biura podróży, nie znając prawie wcale języka japońskiego. Japonia jest bezpiecznym, pięknym krajem. Idealnym, żeby wybrać ją na taką podróż.

Podróż do Japonii – jeszcze jeden ważny powód

Ten wyjazd był też dla mnie okazją do zobaczenia się z Maćkiem (moim synem) i Marceliną (jego dziewczyną). Miesiąc wcześniej, w październiku 2022 zaczęli swoje sześciomiesięczne stypendium na uniwersytecie w Kumamoto. Kontynuują tam rozpoczęte w Polsce badania naukowe nad produkcją nanomateriałów metodą plazmy pulsacyjnej w cieczy. Do Japonii wylecieli kilka dni po zakończeniu siedmiodniowej symulacji w zamknięciu w analogowej stacji kosmicznej. Zafundowali sobie zatem w krótkim czasie niezły rollercoaster atrakcji, a ja chciałam koniecznie sprawdzić, czy są w dobrym stanie.

Tym bardziej, że dla obojga z nich był to pierwszy wyjazd do Japonii. A na miejscu zastali japońską rzeczywistość: biurokrację, umywalki na wysokości kolan i łazienki tak mikroskopijne, że siedząc na toalecie nogi trzyma się w przedpokoju. I jedzenie różniące się dość mocno od tego, do którego byli przyzwyczajeni (mimo, że przecież kuchnia japońska nie była im obca). Na szczęście, zanim odkryli bogactwo japońskich supermarketów i uniwersyteckiej stołówki, byli w stanie przeżyć pierwsze dni bez większego uszczerbku na zdrowiu. Pomogły onigiri z konbini, instant rameny, chleb tostowy shokupan i pierożki gyoza. Leciałam zatem do Japonii również po to, żeby upewnić się, że dwudziestokilkuletnie dzieci są całe, zdrowe i mają wystarczającą wiedzę na temat kuchni japońskiej.

WJAZD DO JAPONII

Do 13 listopada 2022 r. do przekroczenia granicy konieczne było wcześniejsze zarejestrowanie się aplikacji MySOS. Wymogiem otrzymania finalnego kodu QR było zeskanowanie paszportu, certyfikatów covidowych i podanie szczegółów dotyczących lotu.

Obecnie (od 5 maja listopada 2023 r.) podróż do Japonii nie wymaga posiadania szczepień lub wykonywania testów.

TRANSPORT I INTERNET

JR Pass

Po Japonii między miastami przemieszczałam się pociągiem – głównie shinkansenami oraz regionalnymi i lokalnymi pociągami. Jedyny wyjątek to początek mojego pobytu i samolot z lotniska w Naricie do Kumamoto (pociągiem ta podróż trwa około 8 godzin, samolotem niecałe 2 godziny).

Żeby ułatwić sobie życie, wcześniej kupiłam dwa passy czyli bilety uprawniające do korzystania z usług lokalnego przewoźnika JR (Japan Rail). Pierwszy bilet obejmował wyłącznie wyspę Kiusiu, a drugi był ważny na terenie całej Japonii. Są też dostępne różne regionalne wersje tych biletów. Wszystko na ten temat można znaleźć tutaj i tutaj.

Ceny biletów, z których korzystałam:

  • Kyushu Pass na 5 dni –  134 EUR
  • JR Pass na 21 dni –  439 EUR
  • JR Pass na 7 dni –  204 EUR

Ten bilet umożliwia bezpłatne podróże pociągami i autobusami firmy JR, obejmuje także na przykład prom na wyspę Miyajima, linie JR w Tokio (np. Yamanote Line), Narita Express i kilka innych. Nie obejmuje shinkansenów Nozomi i Mizuho. Jak aktywować, jak używać, jak robić rezerwacje – znajdziecie pod linkami powyżej.

Wiele z pociągów ma wagony z miejscami bez rezerwacji – zazwyczaj wagony oznaczone numerami od 1 do 5 (czasem 1 – 3). Ale niektóre pociągi mają wyłącznie miejsca objęte rezerwacją (np. pociąg Hayabusa) – bezpłatną rezerwację można uzyskać przy stanowiskach JR lub w automatach na dworcu.

Oczywiście, w przypadku jeśli nie przemieszczacie się pociągami po Japonii, to być może JR Pass nie jest dla Was najlepszą opcją. Warto po zrobieniu planu pobytu przeliczyć koszty, na przykład w aplikacji JapanTravel, o której poniżej. Jeśli nie mamy Rail Passa to przejazd Tokio – Kioto w obie strony kosztuje 26 640 jenów czyli około 187 EUR (~880 zł). Podróż DO Japonii to koszt głównie lotu i…podróży PO Japonii.

Pociągi

Pociągi w Japonii są szybkie, punktualne, czyste i wygodne. W niektórych shinkansenach można kupić kawę, herbatę i drobne przekąski od pani z wózeczkiem. Nie we wszystkich ten serwis jest dostępny, dlatego warto zaopatrzyć się w coś do picia i jedzenia jeszcze na dworcu. Nie zostawiajcie pustych opakowań i butelek. W pociągu i na peronie jest wystarczająco dużo koszy na śmieci (czego nie da się powiedzieć o innych miejscach w Japonii). Dobrą praktyką jest też ustawienie swojego siedzenia z powrotem do pozycji pionowej przed wyjściem z pociągu.

Na niektórych trasach w pociągach regionalnych konieczne jest samodzielne przestawienie foteli tak, żeby zawsze jechać przodem do kierunku jazdy. Ale to jedynie w miejscach, w których pociąg na jednej ze stacji rusza w kierunku, z którego przyjechał. I nie jest to skomplikowane – wystarczy wcisnąć widoczny pedał i bez wysiłku przekręcić fotele. Pierwszy raz mnie zaskoczył – szczególnie kiedy zniknęła butelka z herbatą, którą umieściłam w uchwycie przede mną. Bo po operacji przekręcenia foteli była w uchwycie fotelu…za mną.

Karta Suica / Pasmo

W miastach za komunikację miejską (metro, autobusy, tramwaje, pociągi) najwygodniej płacić kartą typu Suica / Pasmo. To przedpłacona karta, którą można zainstalować również w telefonie lub smart watchu. Przy wybraniu opcji „Express Travel” w telefonie nie trzeba nawet otwierać aplikacji. Wystarczy przyłożyć telefon lub zegarek bez konieczności  uruchamiania karty. Również doładowanie karty jest błyskawiczne – ja do tego celu używam opcji Apple Pay. W przypadku karty fizycznej kupuje i doładowuje się ją w specjalnych automatach, zazwyczaj na dworcach. Istnieją też aplikacje sprawdzające ilość środków na fizycznej karcie. Tymi kartami można też płacić w sklepach typu conbini, kawiarniach, części restauracji i w niektórych automatach vendingowych.

Płatność za podróż komunikacją miejską

W pociągach i metrze kartą płaci się przykładając ją do czytnika przy bramce na stacji, na której się wsiada oraz kolejny raz na stacji docelowej. W autobusach i tramwajach płaci się tą kartą na dwa sposoby – w zależności od miasta. Pierwsza opcja – to przyłożenie telefonu/karty do czytnika przy drzwiach środkowych wchodząc do pojazdu i powtórzenie manewru przy drzwiach przednich koło kierowcy przy wyjściu. Taki sposób płatności odbywa się wtedy, kiedy koszt podróży uzależniony jest od ilości przystanków. Druga opcja – czasem wystarczy przyłożyć raz do czytnika przy kierowcy – wtedy, kiedy opłata za przejazd jest stała i nie zależy od ilości przystanków. W autobusach i tramwajach można płacić odliczoną gotówką – w pojeździe są automaty do rozmieniania pieniędzy. W niektórych miastach wsiada się przednimi drzwiami i wysiada tylnymi, w niektórych na odwrót. Warto najpierw zobaczyć lokalne zwyczaje.

A’propos lokalnych zwyczajów – ciekawe są też zachowania na schodach ruchomych. Zazwyczaj stoi się na nich z lewej strony, prawą zostawiając pustą dla tych, którzy idą schodami ruchomymi. No chyba, że jest to Osaka, bo tam na schodach stoi się z prawej strony, lewą zostawiając pustą. Są też stacje, na których stanie po obu stronach schodów (i nieudostępnianie miejsca do przejścia) jest rekomendowane – ma to zapobiec tworzeniu się długich kolejek do schodów ruchomych.

W wielu przypadkach na poruszanie się po mieście warto też kupić bilet dzienny lub kilkudniowy ważny w danej lokalizacji. Mnie ta opcja szczególnie opłaciła się w weekendy w Osace oraz Kagoshimie (w tym mieście dzienny bilet obejmuje również prom na wyspę Sakurajima i autokar wycieczkowy objeżdżający część wyspy).

Podróż do Japonii – planowanie transportu na miejscu

Planowanie i każda podróż do Japonii (po etapie zakupu biletu lotniczego) to dla mnie w zasadzie tylko dwie aplikacje – Google Maps oraz JapanTravel by Navitime. W Google Maps szczególnie cenię sobie podpowiedzi, w który wagon najlepiej wsiąść, aby było najbliżej do wybranego wyjścia ze stacji. A także którego wejścia i wyjścia użyć, żeby najszybciej trafić tam, gdzie chcemy. Ma to kolosalne znaczenie na ogromnych stacjach, na których wyjść jest czasem kilkadziesiąt (np. Shinjuku w Tokio). Natomiast w aplikacji JapanTravel by Navitime można wybrać posiadany pass (np. JR Pass) i aplikacja w wynikach wyszukiwania pokazuje te połączenia, które są objęte biletem. To ważne, bo JR Pass nie obejmuje wszystkich typów shinkansenów. JapanTravel pokazuje też ciekawe miejsca, atrakcje i proponowane aktywności oraz umożliwia zakup niektórych biletów bezpośrednio z aplikacji.

Internet

Do korzystania z Internetu miałam wypożyczony mały router, który zamówiłam kilka tygodni wcześniej, a odebrałam w pierwszym hotelu.

Koszt wypożyczenia na 33 dni to 106 EUR (na drugą część pobytu w Japonii wypożyczyłam router ponownie – 9 dni to 58 EUR). Zwrot urządzenia pod koniec wyjazdu jest bardzo prosty – wkłada się go do dostarczonej wcześniej koperty i wrzuca do skrzynki pocztowej. Przesyłka jest opłacona, nie trzeba kupować znaczka.

Zarówno router, jak i passy zawsze zamawiam w Japan Experience. Jest możliwość kupienia u nich karty sim (dostarczają ją na adres domowy). Ponieważ jednak każda moja podróż do Japonii to ogromne ilości przesyłanych danych (zdjęcia, filmy) i cenię sobie całkowity brak limitu na dane, to zawsze wybieram przenośny Internet zamiast karty sim. Do tej pory nie zawiodłam się na ich usługach.

HOTELE

Najważniejszym dla mnie kryterium przy wyborze hotelu jest bliskość dworca. W przypadku Japonii 3- i 4-gwiazdkowe hotele, których operatorami są JR (Japan Rail), Daiwa Roynet, APA i kilka innych sieci to naprawdę przyzwoite opcje. Najczęściej wybierałam opcję 3-gwiazdkową, czasami zdarzało się, że hotel nie był najnowszy, ale zawsze było czysto. Obecnie w wielu hotelach pełne sprzątanie pokoju odbywa się co 2-3 dni (codziennie jest opcja uproszczona: wymiana ręczników i zabranie śmieci), z możliwością zamówienia codziennego pełnego sprzątania. Ponieważ w każdym hotelu jest inaczej, to warto upewnić się przy meldunku.

W hotelach, w których się zatrzymywałam zawsze była bezpłatna zielona herbata, kawa do zaparzania w jednorazowych torebkach, czasem woda w butelce. Dostępne są akcesoria takie jak szczoteczki i pasty do zębów (małe, podróżne zestawy), szczotki do włosów, golarki jednorazowe. Czasem nawet maseczki kosmetyczne, jednorazowe kosmetyki pielęgnacyjne (mleczka, toniki, kremy). W pokojach hotelowych lub przy recepcji goście mają dostęp do piżam lub szlafroków (yukata), szczególnie w tych miejscach, w których jest publiczna łaźnia sentō. Jeśli chcielibyście z takiej łaźni skorzystać (co bardzo polecam), to wybierajcie hotele średniej wielkości. W tych większych, na kilkaset pokoi, łaźni zazwyczaj nie ma. W sentō obowiązuje etykieta, której należy przestrzegać (nie można korzystać z telefonów, z łaźni korzysta się nago i w większości sentō tatuaże nie są akceptowane). Sentō jest ogromną przyjemnością pod koniec męczącego dnia – to dla mnie synonim relaksu.

Podróż do Japonii – rezerwacja hoteli

Hotele rezerwuję zazwyczaj na www.booking.com  lub www.hotels.com – wybierając kilka hoteli ze względu na ich lokalizację. Potem przeglądam stronę, sprawdzam zdjęcia i dostępne udogodnienia, czytam recenzje. Do tej pory wszystkie hotele w Japonii mnie zadowoliły. Niektóre mniej, inne bardziej, ale nie przeżyłam żadnego rozczarowania. Tym razem nie spałam w żadnym ryokanie, nie mogę więc żadnego polecić.

Nie wiem nic na temat hosteli, hoteli kapsułowych czy innych super budżetowych miejsc noclegowych, dlatego nie jestem w stanie polecić żadnego tego typu miejsca. W hotelu kapsułowym spałam dwa razy przy poprzednich pobytach w Japonii. Wczesny lot i dość długi dojazd z Tokio na lotnisko w Naricie sprawił, że dwa razy testowałam tę opcję. Ciekawe doświadczenie, ale raczej go już nie powtórzę – na każdą podróż po Japonii wolę wybrać opcję standardowego hotelu w pobliżu lotniska.

MASECZKI

Maseczki wewnątrz budynków nosi obecnie każdy Japończyk. Wymagają tego hotele, centra handlowe, restauracje, kawiarnie i zwykłe sklepy. W restauracjach i barach niektórzy zdejmują maseczki jedynie na czas konsumpcji. Na zewnątrz maseczki nie są wymagane. Chyba, że nie ma możliwości otrzymania dystansu pomiędzy ludźmi. W praktyce jednak na zewnątrz maseczki i tak nosi większość Japończyków. Zazwyczaj osoba bez maseczki to turysta.

Powszechne jest również dezynfekowanie rąk przy wejściu do restauracji, hotelu czy sklepu.

POROZUMIEWANIE SIĘ

Przed wyjazdem oczywiście warto nauczyć się kilku podstawowych zwrotów grzecznościowych, polecam też przyswoić sobie przynajmniej założenia dotyczące sylabariuszy (katakana i hiragana) oraz znaków kanji, żeby wiedzieć, czym się różnią i co się nimi zapisuje. Ale nie łudźmy się, że będziemy prowadzili z Japończykami pogłębione dyskusje po opanowaniu 20 podstawowych zwrotów. W miastach typu Tokio, Kioto czy Osaka raczej bez problemu dogadamy się po angielsku. W mniejszych miastach będzie trochę trudniej.  Dlatego polecam Google Translate z wersją do skanowania plików tekstowych i graficznych. Niezwykle ułatwia komunikację oraz czytanie etykiet w sklepach i kart menu w restauracji.

SPRZĘT ELEKTRONICZNY

Wybierając się w podróż do Japonii trzeba zaopatrzyć się w adapter podróżny do gniazdka – typ A oraz nie zabierać ze sobą urządzeń typu suszarka/lokówka/prostownica. Ze względu na dużo niższe napięcie (100 – 110 V w Japonii, a w Polsce – 230 V) te urządzenia po prostu nie będą działały. Ładowarki do telefonów i laptopów funkcjonują bez problemów – oczywiście po podpięciu adaptera.  Można kupić np. w Media Markt jeszcze w Polsce lub już na lotnisku w Japonii.

WALUTA I PŁATNOŚCI

Walutą obowiązującą w Japonii są jeny. Obecnie 1 jen to około 33 grosze czyli 1000 jenów to w przybliżeniu 33 zł. Do przeliczania walut używam aplikacji XE, ale jest oczywiście sporo innych apek – i na iOS, i na Adroida.

W Japonii działają polskie karty kredytowe (nie wiem, czy wszystkie) i można nimi płacić w wielu miejscach. Natomiast do wypłacania gotówki z bankomatu najlepiej mieć kartę Revolut.

Bardzo popularne – na równi z Visą czy Mastercardem – są karty American Express.

I to chyba tyle spraw technicznych. Już niedługo część kolejna podróży po Japonii – Kumamoto i wyspa Kiusiu.

3 komentarze
9

Zobacz też

3 komentarze

Ola 11 stycznia, 2023 - 3:57 pm

Super! Czekam na kolejne artykuły 🙂

Reply
Anna 23 lutego, 2023 - 11:24 am

Świetne rady, porządkują sprawy organizacyjne przed wyjazdem. Dziękuję

Reply
Mochiko 28 lutego, 2023 - 1:07 pm

Dziękuję 🙂

Reply

Zostaw komentarz