Kuchnia japońska od kuchni
Podróżuję do Japonii od kilku lat. Pierwsza podróż miała być również jedyną. Nie znałam wtedy nikogo, kto do Japonii podróżowałby częściej. Rozumiem – podróże służbowe. Ale nie myślałam nawet o tym, żeby taką drogę pokonać tylko dlatego, że zakochało się w kuchni japońskiej. W żadnym innym miejscu na świecie nie znalazłam takiej różnorodności składników i tylu dań, które zaskakują smakiem, teksturą czy prezentacją. Kuchnia japońska to moje uzależnienie. Uwielbiam jeść, a życie jest za krótkie na niedobre jedzenie. Zdarzało się, że w Japonii jadłam dania niesmaczne albo źle przyrządzone, ale nigdzie indziej nie jadłam takich potraw, przy których popłakałam się ze szczęścia. Dlatego wracam tam nieustannie, odkrywam nowe miejsca, poszukuję restauracji i barów poza utartymi ścieżkami. Jem w restauracjach z gwiazdkami, ale i stoję w kolejkach do obleganych automatów z ramenami. Zaglądam szefom kuchni do garów i Japończykom do misek.
I owszem, podróżuję teraz do Japonii także służbowo. Bo Mochiko stało się moją pracą i źródłem moich biznesowych kontaktów. W Japonii, w Polsce i w Niemczech, gdzie mieszkam. A cała przygoda zaczęła się od jednej książki ze zdjęciami dań restauracji w Kioto.
Dlaczego kuchnia japońska?
Bo to fascynująca studnia bez dna.
Zabiorę Was w miejsca, do których będziecie chcieli wrócić w rzeczywistości. Albo przynajmniej będziecie chcieli przygotować coś w domu.
Dlaczego Mochiko (jap. もち粉, czyt. mocziko)? To słodka mąka ryżowa, a ryż… wiadomo, raczej w Japonii uniknąć go trudno. Z mochiko powstają moje ulubione słodkie ciastka mochi, które nadziać można różnymi dobrociami, na przykład kremem z zielonej herbaty albo pastą z fasoli. Nie brzmi dobrze? Zawsze można znaleźć takie z lodami waniliowymi. Od ciastek mochi ginie co roku w Japonii kilkanaście osób. Nie wierzysz? To przeczytaj 🙂
Kuchnia japońska to więcej niż sushi i ramen. To drzwi, za którymi stoją setki składników, sezonowe i regionalne wersje dań , pokolenia rodzin tworzących tradycyjne potrawy.
To obecnie także niestety smutny trend wypierający tradycyjną kuchnię japońską i zastępujący ją fastfoodem.
Znajdziecie mnie też tu: www.facebook.com/Mochiko.Blog