Kuchnia japońska jest wyjątkowa. Sezonowa, lokalna i subtelna. Ale bywa, że cholernie niezdrowa i grubiańska. I ciągle mało znana, bo przecież to dużo, dużo więcej niż sushi i ramen (które też uwielbiam!)
Dlatego rozpoczynam nowy cykl, w którym opowiem o tym i owym z kuchni Japonii. Kilka tysięcy zdjęć dań, składników, przypraw i dodatków używanych w kuchni japońskiej – to pamiątki moich „nastu” wypraw do tego kraju. Od początku skupionych mocno na kulinarnej stronie, a w wypadku kilku podróży – skupionych wyłącznie na jedzeniu i eksplorowaniu gastronomii. Dlatego chciałabym w tym cyklu pokazać to, co jest mi bliskie w kuchni japońskiej, a jednocześnie zobrazować to zdjęciami mojego autorstwa.
Mój subiektywny Japoński Alfabet Kulinarny to tylko jeden składnik lub danie dla każdej litery. Niewiele, ale myślę, że będzie to fajna podróż. Zapraszam!
Japoński Alfabet Kulinarny A jak…ADZUKI
Adzuki (lub azuki) to niewielka, czerwona fasola odmiany Vigna angularis, która uprawiana jest głównie na Hokkaido. Składa się w 25% z białka i znakomitej konfiguracji aminokwasów. Zawiera również spore ilości żelaza, wapnia, potasu, kwasu foliowego, kobaltu, witaminy z grupy B i witaminę A. Jest bogata w błonnik i mimo, że jest niskokaloryczna, to na długo zapewnia uczucie sytości.
Czyli krótko mówiąc: jest bardzo zdrowa.
Pod warunkiem, że – na wzór japoński – nie zasypiemy jej sporą ilością cukru. Bo właśnie w takiej wersji Japończycy uwielbiają ją najbardziej. Słodka pasta an (lub anko) to jeden z ulubionych dodatków do deserów. Podaje się ją jako tsubuan (z lekko zgniecionymi ziarnami) i koshian (ziarna zmiksowane są na gładką masę).
Adzuki w słodzonej wersji podaje się jako nadzienie do mochi, doriyaki, tayaki czy anpan, jako dodatek do dango (klusek z mąki z ryżu kleistego), lodów kakigori lub wysublimowanych deserów parfait
Jest absolutnie obowiązkowym składnikiem śniadań w Nagoi (na ciepłym, grubym toście z chleba shokupan, posmarowanym masłem lub margaryną kładzie się solidną porcję słodkiej pasty. Być może opis tego śniadaniowego Ogura Tost nie przemawia do Waszej wyobraźni, ale uwierzcie… to naprawdę wybitnie smaczny chleb z fasolą i cukrem)
Adzuki w słodkiej wersji używa się też do noworocznej (ale nie tylko) zupy zenzai (zwanej też oshiruko). Podaje się ją z grillowanym mochi. A na to mochi, jak być może wiecie, trzeba bardzo uważać, bo można się nim udławić
W domu przygotowuję wersję wytrawną, bo ta gotowa z puszki jest dla mnie stanowczo za słodka. Ale kiedy jestem w Japonii, to słodka wchodzi, jak złoto